Photoscape (liczba pobrań: 4 638 475) Photoscape to bardzo proste i co najważniejsze darmowe narzędzie przeznaczone do obróbki fotografii dla niezaawansowanych użytkowników. Photoscape wyposażony jest w przeglądarkę zdjęć, z poziomu której można przygotować pokaz slajdów, oraz w edytor. W edytorze można pracować nad pojedynczym
Chorwacja to bardzo popularny kierunek letniego wypoczynku. Zwłaszcza wśród polskich turystów wakacje w tym kraju cieszy się ogromną popularnością. Większość znajomych było tam wielokrotnie i nadal nie mają dosyć. Skąd taka popularność wakacji w Chorwacji? Co w niej jest takiego wyjątkowego? Postanowiliśmy zobaczyć jak wyglądają morskie krajobrazy Chorwacji, aby przekonać się czy warto tam w Chorwacji? Czemu nie – dla takich widoków na pewno warto tu nigdy nie pojawiała się w naszych planach wyjazdowych. Wydawała nam się nudnym, nieciekawym i bardzo zatłoczonym miejscem, gdzie, na każdym kroku spotyka się naszych rodaków, a lokalnych miejsc już praktycznie nie ma. Słyszeliśmy głosy, że Chorwaci są bardzo nieuprzejmi i źle nastawieni do polskich turystów. Zatem, po co tu przyjeżdżać? Gdyby nasi znajomi nie zorganizowali wyjazdu na nurkowanie w Chorwacji, to pewnie szybko byśmy się nie zdecydowali na wakacje w Chorwacji. Nie moglibyśmy przez to wynająć popularnych tutaj form noclegu, jakim są apartamenty i poznać niesamowitych ich właścicieli. Spędziliśmy u nich zaledwie tydzień, lecz każdy dzień, każdy wieczór, utwierdzał nas w przekonaniu, że ktoś musiał nam naopowiadać niestworzonych historii. Sympatyczne starsze małżeństwo, które było właścicielami i mieszkali za ścianą, co wieczór witało nas jakimś drobnym poczęstunkiem. Gospodyni domu przygotowała specjalnie dla Nadii pyszne naleśniki, innym razem poczęstowała nas lokalną nalewką z fig własnej roboty, pączkami, winem itd. Oczywiście nie najważniejsze są materialne rzeczy, którymi nas bezinteresownie i z głębi duszy obdarowywali, lecz atmosfera. Pomimo, że byliśmy tylko kolejnymi klientami, którzy przyjeżdżają na wakacje do Chorwacji, to czuliśmy się jak u babci za starych dobrych czasów. Serdeczność, uprzejmość i rodzinna atmosfera to wyznacznik spędzonego tam czasu. Zatem skąd takie czasami negatywne opinie o Chorwatach? Nie mam pojęcia. Tak naprawdę jednak chciałem Wam pokazać to, co mogliśmy, co ranek oglądać. Codziennie wypływałem w morze na kutrze rybackim przystosowanym do zabierania na pokład niezliczone ilości nurkowego sprzętu i płynęliśmy na konkretne miejsca nurkowe. Dzięki temu zobaczyłem ten kraj kompletnie z innej strony, bo od strony wody, a z tej perspektywy morskie krajobrazy Chorwacji powalają na kolana. Już teraz zapisuję sobie w głowie, że należy wybrać się tu na żagle, aby trochę pożeglować na jachcie, ponieważ przepięknych malutkich wysepek jest tu niezliczona ilość. Czasami zatrzymywaliśmy się przy bardzo niewielkich wysepkach, gdzie były stanowiska nurkowe, lecz krajobraz zapierał dech w piersiach. Idealnie błękitne niebo udekorowane śnieżnobiałymi chmurkami, gdzie poniżej horyzontu przepiękne szafirowo-zielonkawe fale morza rozbijały się o skalisty brzeg wyspy. Dookoła takich widoków było całe mnóstwo. Zostaliśmy bardzo mocno zaskoczeni morskim krajobrazem Chorwacji. Sądzę, że zrobią wrażenie na każdym. Wiele kart pamięci współczesnych aparatów będzie zapełnionych widokami. Zdjęcia robią się same – wystarczy tylko włączyć aparat. Morskie krajobrazy Chorwacji zachwyciły nas bardzo mocno. Przez to, że spędziłem pięć dni pod wodą, nurkując, to nie było już czasu na zobaczenie tego, co normalni turyści oglądają podczas swoich wakacji w Chorwacji. Kraj ten podobno ma wiele do zaoferowania: piękne, stare miasta, liczne zabytki i ciekawe krajobrazowo miejsca. Wiemy na pewno, że trzeba tu powrócić na dłuższą chwilę, aby doświadczyć chorwackiego wybrzeża i w Jezera na wyspie Murter.
Odważne zdjęcia z wakacji. Maja Sablewska znana jest z kontrowersyjnych działań i opinii. Celebrytka nie boi się pozować w odważnych sesjach, które traktuje, jako sztukę. Chętnie chwali się swoim ciałem w mediach społecznościowych. Ostatnio podzieliła się wakacyjnymi zdjęciami, na których ponownie wiele odsłania.
Album pełen wspomnień z wakacji Kiedy kończą się wakacje pełne podróży z dziećmi w góry, nad morze, nad jeziora i do lasu – pora wrócić do domu i... oddać się wspomnieniom. Na pewno znajdziecie w torbach i kieszeniach wakacyjne skarby: zasuszone liście i kwiaty, piasek z nadmorskiej plaży, pocztówki z pieczątkami schronisk górskich, bilety wstępu do ciekawych miejsc. Warto zebrać to wszystko, wywołać kilka najpiękniejszych fotografii i stworzyć z dzieckiem wakacyjny album, który z chęcią otworzycie w ciemny grudniowy dzień, aby poczuć choć odrobinę lata. Projekt albumu pełnego wspomnień Wspólne przygotowywanie albumu z dziećmi to świetny pomysł na spędzenie razem czasu wolnego, inspiracja do wspominania pięknych wakacyjnych chwil i możliwość przekonania najmłodszych, że pamiątka z wakacji wcale nie musi być plastikowa i wyprodukowana w Chinach. Scrapbooking czy „skarb-booking”? Scrapbooking to wywodząca się ze Stanów Zjednoczonych technika tworzenia kolaży i bogato zdobionych albumów ze zdjęciami. Nazwa wywodzi się od angielskiego słowa „scrap”, oznaczającego „skrawek”, ponieważ do ozdabiania albumów wykorzystuje się skrawki papieru. Warto zaadaptować „scrapbooking” do swoich potrzeb i oprócz skrawków wspomnień w postaci zdjęć, pocztówek i biletów wstępu z wakacyjnych wycieczek, wkleić do albumów trochę znalezionych przez Was skarbów, jak zasuszone kwiaty, zioła i liście, a nawet przepiękny nadbałtycki piasek – dzięki temu Wasza praca spokojnie będzie mogła zostać nazwana „skarb-bookingiem”. Naturalne skarby Część skarbów to mogą być „dublerzy”, na przykład gałązki wrzosu z doniczki jako wspomnienie górskiego wrzosowiska (pamiętajcie, aby nie niszczyć roślin w parkach narodowych). Wrzosowisko Czego potrzebujecie do albumu wakacyjnych wspomnień? Oto lista rzeczy, które powinniście zgromadzić: Baza do albumu – wykonana z brystolu lub beermaty - do kupienia w sklepach papierniczych, plastycznych, a także w internetowych sklepach dla miłośników rękodzieła (w wersji podstawowej wystarczy blok techniczny) – najlepiej wybierzcie taką na szerokiej sprężynie, aby pomieścić między stronami mnóstwo przyklejonych skarbów. Wydrukowane zdjęcia z wakacji. Pocztówki, bilety etc. Papier kolorowy, kawałki brystolu etc. Rysunki autorstwa Waszego lub dzieci. Klej „Magic” lub podobny (który klei niemal wszystko, a po wyschnięciu jest przezroczysty) i/lub klejąca taśma dwustronna (szczególnie polecana do zdjęć). Nożyczki. Cienkopisy, pisaki, kredki etc. Opcjonalnie: ekstra narzędzia do scrapbookingu, np. dziurkacze, stemple, naklejki etc. Co będzie potrzebne Dodatkowo przydadzą się wspomniane wcześniej drobne elementy natury, zebrane podczas wakacyjnych spacerów lub po prostu przywołujące wakacyjne wspomnienia. Tworzenie albumu z dzieckiem krok po kroku Wybierzcie z dzieckiem i wywołajcie zdjęcia. Przetrząśnijcie najgłębsze zakamarki toreb, plecaków i portfeli – na pewno znajdziecie tam prawdziwe wakacyjne skarby, które świetnie nadadzą się do albumu, a przy okazji przywołają wspomnienia. Zajrzyjcie do szafki z materiałami plastycznymi – przydadzą się nawet niewielkie ścinki kolorowego papieru i brystolu. Materiały do albumu Zanim przykleicie cokolwiek do albumu – możecie zaplanować z dzieckiem układ naklejanych elementów. Na tym etapie jeszcze możecie je przestawiać, coś dodać, coś zabrać... To jeden z fajniejszych momentów tworzenia albumu, kiedy Wasza kreatywność będzie aż piszczeć z radości. Najpierw warto rozplanować ułożenie większych elementów Zadbajcie, aby każdy z twórców mógł dodać coś od siebie, o czymś zdecydować, coś stworzyć. Zapamiętajcie, jaka powinna być kolejność klejenia – najpierw elementy, które będą na spodzie, następnie te, które mają być na wierzchu. a później dokładać mniejsze, jak napisy i niewielkie rysunki Jeśli nie chcecie wklejać jakiegoś elementu (np. pocztówki z pieczątkami schronisk odpitymi na spodzie) na stałe, możecie zaprojektować na niego specjalną kieszonkę. Pocztówki z pieczątkami schronisk mają podwójną wartość Następnie przychodzi pora na naklejanie. Do zdjęć i większych kawałków tektury i papieru najprościej jest użyć taśmy dwustronnej. Odcinacie kawałek taśmy, naklejacie od spodu zdjęcia/kartki, a następnie odrywacie folię zabezpieczającą drugą klejącą stronę i naklejacie w wybranym miejscu albumu. Do drobnych elementów najlepiej użyć kleju typu „Magic”, którym możecie smarować spód naklejanego elementu lub miejsce w albumie, gdzie ma on być przyklejony. Chcąc nakleić piasek, smarujecie klejem wybrane miejsce w albumie i przysypujecie piaskiem, a jego nadmiar zsypujecie na kartkę papieru. Przykładowe strony albumu wspomnień dziecka Możecie tworzyć dowolne strony tematyczne, np. „wakacyjne posiłki”, „zabytki”, „parki rozrywki”, „natura” - dajcie się ponieść wyobraźni. Jeśli macie na koncie kilka wakacyjnych wyjazdów z dzieckiem i chcecie zachować względny porządek wspomnień – najprościej będzie podzielić album według odwiedzanych miejsc. Przykładowo, na stronach poświęconych górskim wycieczkom możecie zamieścić pocztówki, pieczątki ze schronisk, listę zdobytych szczytów i przełęczy czy elementy górskiej roślinności. Pamiątka z wakacji w Sudetach Z wyjazdu nad morze z pewnością przywieźliście tonę piasku, zdjęcia z plaży i masę wspomnień beztroskiego lenistwa. A może nawet pióro mewy? Wspomnienia znad Bałtyku Jeśli udało Wam się odwiedzić jakieś ciekawe miasto, możecie śmiało wkleić do albumu jego rozkładany plan, pocztówkę ze sklepu z pamiątkami i wszelkie bilety – do kina, teatru, muzeum albo... na taras widokowy. Można też zrobić wspólny kolaż „miejski”. Pamiątki ze zwiedzania miast Bawcie się dobrze razem z dziećmi, wklejając Wasze wakacyjne wspomnienia do albumu. I pamiętajcie, że jeszcze tylko 10 miesięcy i znów będą wakacje. Przeczytałeś artykuł w portalu - Miejsca Przyjazne DzieciomPOLECANE NOCLEGI PRZYJAZNE DZIECIOM: >>KLIKNIJ TU<< Jeśli podoba Ci się nasz artykuł lub masz do niego uwagi, zostaw komentarz poniżej. WSZYSTKIE PRAWA ZASTRZEŻONE Portal
Dowiedz się, jak to zrobić i wykorzystaj nasz pomysł na unikalną pamiątkę z wakacji! Wykonaj autorski projekt, dodając ulubione zdjęcia z wakacji. Możesz przygotować kolaż z kilku fotek lub wykorzystać jeden kadr, który wyjątkowo zapadł Ci w pamięć. Teraz wystarczy jedno spojrzenie na ściankę naczynia, by zatracić się w
Jak zrobić zdjęcia z wakacji, które będą inne niż wszystkie?Wakacje, to doskonały czas na robienie ciekawych zdjęć. Niestety radość z odkrywania nowych miejsc i widoków sprawia, że często podekscytowani, mamy tendencję do pstrykania setek nieprzemyślanych fotografii. Kiedy później chcemy wysłać pliki do laboratorium, aby zrobić z nich odbitki, okazuje się, że mimo iż wykonaliśmy masę zdjęć, właściwie nie mamy z czego wybrać ciekawych, oryginalnych kilka porad, które pozwolą nam fotografować bardziej świadomie, skupiając się na tym, co robimy. Napiszemy, też jaki sprzęt zabrać ze sobą, aby fotografować wygodnie i z aparat zabrać na wakacje?Letni wypoczynek to czas relaksu, czas podróżowania, ale też okres, kiedy bywamy rozkojarzeni. Musimy dzielić naszą uwagę na podróżujące z nami dzieci, musimy zabierać ze sobą dodatkowy ekwipunek, Często przebywamy w miejscach, gdzie bywa dużo innych zwiedzających. Dlatego radzimy, aby:Zabierz jak najmniej sprzętu fotograficznego, o jak najmniejszych gabarytach. Lepszy będzie dobry kompakt z zoomem optycznym oraz ciekawymi funkcjami. Zabierze mało miejsca w bagażu, a podczas wakacyjnych wędrówek bez problemu zmieści się do wyjeżdżasz gdzieś na dłużej i będziesz miał czas i warunki do spokojnego fotografowania, możesz zabrać lustrzankę i na przykład dodatkowy obiektyw. Staraj się jednak nie przeładowywać torby fotograficznej zbędnymi filtrami, nasadkami, lampami błyskowymi. Zabierz to, co niezbędne. Lepiej mieć dodatkowe baterie i karty pamięci oraz dysk zewnętrzny do magazynowania zdjęć, niż 5 obiektywów, których i tak nie robić lepsze zdjęcia na wakacjach?Wybierając się w określone miejsce na wakacje i zamierzając zrobić tam zdjęcia lepszej jakości, niż oferuje smartfon, poświęć nieco czasu, aby zapoznać się z miejscowymi atrakcjami. Może wydać się to dziwne, gdy jedziesz do typowo turystycznego miasta, ale wierz mi, taki rekonesans zwróci twoją uwagę na szczegóły, których większość zwiedzających nawet nie zauważy. Zobacz dobre zdjęcia innych fotografów, obejrzyj filmy w internecie. Nie będziesz zaskoczony tym, co zobaczysz na miejscu i będziesz mógł fotografować ze spokojem i bez pośpiechu, a to zaowocuje zdjęciami innymi niż standardowe pocztówki. Wstań wcześnie, a nawet bardzo wcześnie rano i wybierz się na fotograficzne polowanie. Turystów zasłaniających widoki będzie bardzo mało, a miękkie, rozproszone światło pozwoli uzyskać ciekawe detale. Nie tylko charakterystyczne place, barwne targowiska, czy gotyckie katedry mogą być tematem zdjęć z wakacji. Zwróć uwagę na detal, ciekawą rzeźbę nad wejściem do starej kamienicy, kosz pięknych owoców na straganie, albo barwną grupkę światło i z jego pomocą wydobądź dodatkowe lub zachodzące słońce podkreśli czy to mglistość poranka, dym unoszący się znad stoiska ulicznego sprzedawcy miejscowych specjałów, czy też kurz zamiatanej zdjęcia, które po latach przywołają wspomnienia. Znów poczujesz zapachy i atmosferę, usłyszysz śmiech grających w piłkę czym pamiętać fotografując w obcym kraju?Wyjeżdżając do kraju o innej niż twoja kulturze i tradycjach, pamiętaj, aby je szanować. Zapoznaj się wcześniej ze zwyczajami i postępuj zgodnie z nimi. Nie panosz się, robiąc zdjęcia. Nikt tego nie lubi. Jeśli widzisz niechętne spojrzenia, nie brnij na siłę w sytuację, która najwyraźniej nie podoba się „tubylcom”. Raczej przeproś i zmień aby zapytać o pozwolenie na zrobienie zdjęcia. Nawet jeśli nie znasz języka, zawsze możesz wyrazić to gestem i miłym i okazanie szacunku zawsze sprawdzi się w takiej na targu, daj odczuć sprzedawcy, że podobają ci się jego produkty i dlatego chcesz je uwiecznić na zdjęciu. Kup jakiś towar. To przyjaźnie nastawi go do ciebie. Jakie akcesoria fotograficzne zabrać ze sobą na wakacje?Odpowiedź jest prosta. Podstawowe. Z doświadczenia wiem, że ich nadmiar tylko przeszkadza. Im więcej sprzętu, tym więcej uwagi musisz mu poświęcić, a fotografując na ulicy, wśród przechodniów może to się skończyć upuszczeniem i rozbiciem któregoś z nich. Nie warto pewno potrzebne będą:Zapasowe karty zewnętrzny do magazynowania do aparatu i ładowarka do do czyszczenia obiektywów i aparatu z kurzu i innych filtr UV, na wypadek zgubienia, lub zarysowania tego, który założony jest na do to wszystko. Oczywiście nie zapomnij zabrać aparatu i jednego, najwyżej dwóch obiektywów, a najlepiej jednego zoom’a o ogniskowej od 28 do 200 mm. Sprawdzi się w niemal każdej to wszystko. Teraz wystarczy tylko robić zdjęcia, a później przesłać pliki do dobrego laboratorium i wykonać odbitki na papierze w albumie długo będą przypominać ci wakacyjne przygody.
Sharenting to pojęcie, które na stałe jest związane z działalnością w internecie. Powstało z połączenia dwóch słów: „parenting” (rodzicielstwo) i „share” (dzielić się). Udostępniamy w sieci zdjęcia swoich dzieci gdy: jedzą, śpią, idą do przedszkola, bawią się, uśmiechają, idą na spacer, kąpią się czy
Daniel Balukiewicz – o sobie mówi, że jest rzemieślnikiem, jego zakład fotograficzny Foto Daniel na stałe wpisał się w pejzaż Piły. O wyborze zajęcia, które zdeterminowało całe jego życie zadecydowała jedna wizyta u wujka jeszcze w dzieciństwie. To tam po raz pierwszy doświadczył magii, magii fotografii…Skąd w Pana życiu wzięła się fotografia?Miałem wtedy 11 lat, pojechałem z ojcem do wujka. Wujek miał stary mieszkowy aparat. W tych czasach, ponad sześćdziesiąt lat temu aparat to było coś. Wszyscy się dziwili. To było wówczas trochę tak, jak dzisiaj porządny samochód. Wujek posadził nas przy stole i powiedział, że zrobi zdjęcie. Potem powiedział „chodź, teraz ja siądę, a ty zrobisz nam zdjęcie, tu naciśnij...”I to było pierwsze zdjęcie, które Pan wykonał?Tak, pierwsze zdjęcie. Miałem wtedy 11 lat. Spodobało mnie się to, ale wujek mówił, że zobaczymy co z tego wyjdzie dopiero później. To nie było tak, jak dzisiaj, że można od razu podejrzeć obraz. Wieczorem po kolacji zaprosił mnie do szopy, pozasłaniał wszystko, bo musiała być ciemność. Kiedyś zdjęcia robiło się na materiałach światłoczułych, a jak sama nazwa mówi, są czułe na światło. Potrzebne byłoby odpowiednie barwy. Negatyw na przykład wywoływało się w zielonym świetle, pozytyw w czerwonym. Porozrabiał coś w talerzach, jakąś zupę, film wyciągnął z aparatu, przeciągnął parę razy i zobaczyłem, że coś tam jest…Magia?Magia! To mnie urzekło. Ale zaraz tu czarne, a tu białe? To jest negatyw! Potem powiesił na sznurku, bo trzeba było wysuszyć. Sześćdziesiąt lat temu nie było żadnych suszarek. Później wziął ten negatyw położył na ramkę, położył papier, wszystko w tej ciemni i wyszliśmy na dwór, bo było jeszcze jasno. 1, 2, 3, 4 – naświetlanie odbywało się przez określony czas, on już wiedział ile. Naświetlił to i włożył ten papier do innych zup w talerzach. Bo nie było kuwet. I nagle wyłania się obraz. Wyłania się to, co zrobiłem. To mnie ujęło za serce. I jak wróciliśmy, to już bardzo chciałem mieć aparat. W rodzinie nie było za wesoło. Pięcioro dzieci, ojciec pracownik tartaczny, więc sam zacząłem zbierać butelki, makulaturę – w tych czasach to było popularne wśród młodzieży. Za jakiś czas nazbierałem i kupiłem od kogoś Druha, po jakimś czasie Starta, później Smienę i już w szkole podstawowej zacząłem być fotografem nadwornym. W klasie grupowe zdjęcia zacząłem robić, bo nikt inny nie miał. Wieczorami trzeba było to zrobić. Już miałem doświadczenie, więc kupiłem odczynniki i w łazience sobie taką ciemnię zrobiłem. I poprzez takie próby nauczyłem się porządnie. Te grupowe jak rano przyniosłem do klasy, to cała szkoła tym żyła. To było w Szkole Podstawowej nr 2 w Wałczu. To wciągnęło mnie na tyle, że kontynuowałem taką działalność i w liceum, i na studiach. Urządziłem sobie tak zwaną dziuple, żeby mieć kontakt z ta fotografią. Zacząłem pracować w spółdzielni mieszkaniowej, to była moja pierwsza w tamtym momencie życia fotografia nie była Pana zawodem? To było tylko hobby?Tak, w pracy byłem inspektorem do spraw remontowo-budowlanych, a to było tylko hobby. Później zacząłem pracować w milicji jako technik kryminalistyki. Kolega mnie wciągnął, pracował jako technik kryminalistyki, zobaczył moje prace i chciał, żebym go zastąpił, bo jechał na polowanie. Wprowadził mnie, ja za niego trochę robiłem, ale miałem dostęp do wszystkiego, więc korzystałem ze sprzętu i z chemii. Teraz się mogę przyznać, po tylu latach (śmiech). Ale za to dokumentacja była dobra i oni jak zobaczyli, że jego praca tak się poprawiła, to się wydało, że on korzysta z mojej pomocy. No i postanowili mnie zatrudnić. To już było takie porządne wdepniecie w to chyba też musiała być trudna praca, przecież to, co Pan fotografował, to do przyjemnych nie należało, prawda?No tak, morderstwa, wypadki śmiertelne dokumentowałem to fotograficznie na potrzeby dalszego postępowania. Dokumentacja polegała na szkicu miejsca zdarzenia i fotografii miejsca zdarzenia. To było nieprzyjemne, ale trzeba było się to było?W moim przypadku nie. Już wcześniej, kiedy robiłem te zdjęcia za kolegę, to się napatrzyłem i wiedziałem co mnie czeka za nim podjąłem tę pracę. Przepracowałem tam, osiem, czy dziesięć lat i ściągnięto mnie tutaj jak powstało województwo pilskie. Komenda była na Ogińskiego. Tam trzeba było od początku urządzić ciemnie, wszystko kupić. Mnie to powierzono. Urządziłem tę ciemnie. W międzyczasie zaczęto budować budynek przy Bydgoskiej i tam też musiałem zaprojektować gdzie stół mokry, gdzie powiększalnik, gdzie suszarki. Też to zrobiłem, ale nawet się tam nie przeprowadziłem, bo się się wydarzyło, że podjął Pan taką decyzję?Na Bohaterów Stalingradu prowadził działalność Lucjan Szewczyk. Zmarł w 1976 roku. Zakład prowadziła po nim wdowa ze swoja siostrą, ale nie bardzo sobie radziły z racji wieku. Zaproponowały więc mi, żebym to przejął. Dwa lata kierowałem tym zakładem, pracują jeszcze w komendzie. W końcu jednak powiedziały mi, że albo to przejmę, albo one sprzedadzą komuś innemu. Postanowiłem, że biorę i 29 grudnia 1979 roku w Urzędzie Miejskim zgłosiłem działalność. Z „Foto Szewczyk” zrobił się „Foto Daniel”. Dopisywałem jeszcze „dawny Foto Szewczyk”, żeby podtrzymać tradycję, bo dobrą opinię miał. To mnie zobowiązało, żeby nie spuszczać z tonu, żeby też być dobrym. Za rok już jako pierwszy wprowadziłem fotografię kolorową. Roboty było bardzo dużo. Po nocach trzeba było czym najczęściej przychodzili klienci? Z kliszami do wywołania, czy zrobić zdjęcie w studiu?Do dokumentów dużo i amatorskie z wakacji na przykład. Przywozili po dziesięć klisz, trzeba było po nocach wywoływać i suszyć, żeby na rano było do odbioru. Miałem pięć dziewczyn do pomocy, bo jak przejąłem zakład, to były uczennice. Zastały w zakładzie. Ja też zrobiłem uprawnienia w międzyczasie – kursy pedagogiczne i mistrza. One zostały, ale z czasem koszty rosły i trzeba było rezygnować powoli. Dwie zostały do dzisiaj. Jedna została moją żoną. Trochę mnie zaskoczyło, że w zakładzie były same uczennice. Zawsze mi się wydawało, że ten zawód wybierało więcej chłopców niż dziewcząt…To była żmudna robota, trzeba było się zamknąć w ciemni i wykonywać mechanicznie te same czynności. Dziewczyny są bardziej cierpliwe, a jeszcze przy zdjęciach do dokumentów trzeba było retuszować na przykład cienie pod oczami, jakieś ślady. Retuszowało się negatyw i dopiero potem przenosiło na analogowy photoshop?Tak, taki był wtedy pierwszy ręczny photoshop. Brało się ołówek, różnej twardości. Kliszę trzeba było posmarować metaloiną, żeby przyjęła ten ołówek. To była ręczna robota, dziewczyny bardzo dobrze sobie z tym radziły. Całe dnie na tym spędzały, bo dużo ludzi przychodziło. Chłopaków też kilku miałem, ale było kandydatów do zawodu, którzy chcieli u Pana się uczyć?My limitowaliśmy ilość. Ja wyszkoliłem około dwudziestu, łącznie z moimi dziećmi. Ale chłopaki to chcieli tylko pstrykać, ale do tej reszty to nie za bardzo, bo to trzeba było te ponad czterdzieści lat zakład dwukrotnie zmieniał siedzibę. Jakie były tego powody?Z Bohaterów się wyprowadziliśmy, bo właścicielki lokalu postanowiły go sprzedać, a ja jeszcze tyle nie zarobiłem, stać mnie było tylko na odkupienie sprzętu. Musiałem się więc rozejrzeć za nowym lokalem. Na Piekarskiej 14 na rogu, gdzie kiedyś był Kowalski z butami i Żyd z wózkami, były trzy w ząbek ustawione pawilony. Lokal był obklejony potłuczonymi talerzami i tam kiedyś kwiaciarnia była. Właściciel postanowił to sprzedać, a sam wyjechał do Karpacza. Pojechałem do tego Karpacza i się dogadaliśmy. Zaadaptowałem i tu zostałem. Tu robiłem śluby, komunie, normalne było, że młodzi w czasie trwania wesela jechali do fotografa, prawda?Zdarzało się, ze miałem dwanaście par jednego dnia. Wszyscy umówieni na konkretną godzinę. Tła rozwieszaliśmy, sześć pozycji i następni. Czasem ostatni wychodzili o W niedzielę jak były komunie, to też pracowaliśmy do późna, bo każdy chciał mieć zdjęcie na klęczniku. To były czasy, dużo pracy i dużo satysfakcji. Po jakiś piętnastu latach Spółdzielnia Piła Południe zaczęła budować nowe osiedle. Coraz bardziej zbliżali się do nas. Okazało się, że budynek, który zajmowałem, był dopuszczony do użytkowania tylko na jakiś czas. Ja nawet nie zdawałem sobie z tego sprawy. Miasto powiedziało, żeby się wynieść, bo tu wchodzi budowa. Ale co dalej? No chcieli nam działki przekazać. Na Przemysłowej! (śmiech) Ale po raz kolejny dopisało mi szczęście. Bo już podjechali z tą budową tak blisko, że ściana zaczęła mi się odchylać. Miałem nóż na gardle. Prezes spółdzielni zaoferował mi lokal z tych, które już były gotowe. Był lokal po kimś, kto zrezygnował. Taki lokal na rogu to proszę bardzo! Nie miałem co prawda tyle pieniędzy, ale dostałem propozycję rozłożenia na raty, więc mogłem zarabiać i spłacać. Tu się urządziliśmy, przy ul. Kolbe te bloki były nowe, to miejsce cieszyło się dobrą powstała taka starówka pilska. Taki punkt mi w życiu nas wszystkich pojawiła się fotografia cyfrowa…Niektórzy koledzy wówczas powysiadali z tego pociągu. Ja zawsze byłem nauczony, że jak są problemy, to trzeba im zaradzić. Poduczyłem się i wdepnąłem w tę fotografię cyfrową, żeby żyć dalej. Początki fotografii cyfrowej nie były jeszcze takie ciężkie, bo ludzie byli przyzwyczajeni do wywoływania zdjęć. Zgrywali je na kartę, ale i tak przychodzili, żeby wywołać. Niektórzy nawet nie wiedzieli, że jak się karta zapełni, to można te zdjęcia zgrać. Przychodzili z kartą, na której było 1600 zdjęć, ale po 20 takich samych i trzeba było przebierać. To zbierało dużo czasu, więc prosiliśmy, żeby przynosili już przebrane. A żeby zarobić, trzeba zrobić tysiące takich zdjęć, bo nasze usługi nie są drogie. Teraz pojawiły się smartfony i już nawet nie trzeba wywoływać zdjęcia, żeby przesłać jej czy to oznacza koniec zdjęć w wersji papierowej?Niektórzy wiedzą, że nie ma jak zdjęcie papierowe. Nasze babcie, tak robiły i dzisiaj mamy albumy, które mają po sto lat. Zdjęcia przechowywane w wersji elektronicznej łatwo stracić. Nawet wspólne oglądanie zdjęć z rodziną wygląda inaczej. Kiedy włączamy komputer i wszyscy wokół niego stoją, to szybko się nudzimy, a kiedy z rąk do rąk idzie album i siedzimy przy herbatce, to jest zawsze inna też wrażenie, że fotografia cyfrowa zmieniała nasze podejście do robienia zdjęć. Kiedyś użytkownik amatorskiego aparatu miał z tyłu głowy, że klisza ma na przykład 36 zdjęć i to mu musi wystarczyć na całe wydarzenia, to te zdjęcia były bardziej przemyślane. Dzisiaj robimy te zdjęcia trochę bez opamiętania…Mamy takich klientów, którzy „zapominają” usunąć takie nieudane zdjęcia i potem chcą, żebyśmy my je przebierali, a to czasem może trwać i godzinę, więc namawiam do przynoszenia przebranych zdjęć. Po tylu latach pracy wciąż nie wybiera się Pan na emeryturę? A którędy się tam idzie? (śmiech) Często mnie o to pytają, ale ja lubię to, co robię. Ludzie to klient w roku 2022 z czym najczęściej przychodzi?Przede wszystkim zdjęcia do paszportu, dowodu, prawa jazdy, ale też przynoszą do wywołania zdjęcia z wczasów i „imienin u cioci” oraz powodzeniem się cieszą reprodukcje. Ze starego bardzo zniszczonego zdjęcia zrobimy „nówkę” i to się klientom podoba. Moda przyszła na zdjęcia na pogrzeb - portrety zmarłych w ramach stawiane podczas o zmarłych mowa, to witryna w Pana zakładzie kojarzy mi się także z tak zwanymi porcelankami, czyli zdjęciami do nagrobków. Czy na to też są jeszcze klienci?Porcelanki tak! Cały czas. A z tą witryną to jest tak, że nigdy nie ma czasu, żeby coś tam zmienić (śmiech) Te kilkadziesiąt lat w kontakcie z klientem musiało przysporzyć też sytuacji, które wspomina Pan do dzisiaj. Były takie sytuacje, które zapadły w pamięć?Na przykład zdjęcia „spod kołderki”. Przynosili klienci do wywołania takie zdjęcia i pytali kto będzie te zdjęcia robił, żeby czasem nie uczeń. Ja wtedy żartowałem, że jestem jak ksiądz, zamykam oczy i robię (śmiech). Ale raz była taka sytuacja i powiem szczerze doniosłem. Przychodził facet, który był pedagogiem w domu dziecka i przynosił zdjęcia i w pewnym momencie zauważyłem, że on robi te zdjęcia dzieciom coraz bardziej takie… odważne. Rozebrane. I coś jest nie tak. Zrozumiałem, że ten facet może być pedofilem. Te zdjęcia coraz śmielsze były. Powiadomiłem kogo trzeba i nie wiem co z nim się dalej stało. Przestał przychodzić. Nie żal mi było, bo to ta erotyka w fotografii, z którą miał Pan do czynienia miała różne odcienie…Tak, ale była też sytuacja, kiedy jeszcze na Piekarskiej przyszła do mnie pani i zapytała, czy zrobię jej odważne zdjęcia w studiu. Mówiła, że potrzebuje do portfolio. Umówiliśmy się po zamknięciu, pani przyszła z mężem, który czekał w poczekalni i okazało się, że te zdjęcia miały być dużo bardziej odważne, niż myślałem. Pani powiedziała, że pracuje w branży erotycznej w Holandii i właśnie takich zdjęć potrzebuje, żeby ubiegać się zatrudnienie. Zlecenia bywały zatem różne, kiedyś kopiowałem kolegom „świerszczyki’. Takie czasy były (śmiech).W zapomnienie chyba odeszły już zdjęcia pozowane w studiu z okazji uroczystości komunijnych lub ślubnych?Bardzo mało takich robimy, ale są klienci, którzy mają na przykład piąte dziecko i skoro poprzednia czwórka miała takie zdjęcia, to temu piątemu też chcą zrobić takie pary młode już z wesel nie uciekają na sesję do studia?Nie! Młodzi to już chcą, żeby im na miejscu robić. Czasem plenery. Chociaż czasem się zdarzają takie troszkę starsze młode pary, które chcą przyjść do studia. Wtedy robimy takie w stylu retro. Kto wie, może moda na takie zdjęcia jeszcze wróci. W końcu często Panu życzyć?Zdrowia! Jak będę miał zdrowie, to pociągnę ten wózek, bo mnie to kręci (śmiech).Zatem dużo zdrowia życzę i dziękuję za rozmowę!W ponad 40-letniej historii zakładu Foto Daniel, z miejscem tym związali się nie tylko pilanie korzystający z usług fotograficznych w studiu, ale także trudno już sobie wyobrazić wiele spośród znanych w Pile i okolicach wydarzeń bez obecności Daniela Balukiewicza z aparatem w dłoniach. Wśród nich Półmaraton Signify Piła, Festiwal Country nad Notecią w Ujściu, Salon Polityki, Salony Kulturalne TV ASTA, a także liczne wydarzenia organizowane przez Urząd Miasta i Starostwo Powiatowe w Pile, czy szkoły i przedszkola. Laureat takich nagród, jak Złota Odznaka „Za szkolenie uczniów w rzemiośle”, Brązowa, Srebrna i Złota Odznaka „Za zasługi w rozwoju rzemiosła wielkopolskiego” i Kordzik Wielkopolskiej Izby Rzemieślniczej. Daniel Balukiewicz podkreśla, że niewątpliwy sukces zawodowy, który odniósł, nie byłby możliwy, gdyby nie jego współpracownicy. To dzięki zgranemu zespołowi udało się zapracować na zaufanie ofertyMateriały promocyjne partnera
Wielu z Was już korzysta z którejś z popularnych chmur do przechowywania osobistych plików. Możecie także to rozwiązanie wykorzystać do udostępniania zdjęć innym. Nie nadają się co prawda do publikowania ambitniejszych prac, ale jeśli chcecie pokazać rodzinie zdjęcia z wakacji, zarówno Dropbox, OneDrive, jak i iCloud sprawdzą
Przygotowując się do przeprowadzki na stałe do Barcelony rodzina Anny i Roberta Lewandowskich zafundowała sobie wakacje na hiszpańskich wyspach Majorka i Ibiza. Na zdjęciach zamieszczonych na portalach społecznościowych widać, że parze wyraźnie służy zmiana klimatu. Wprawdzie w stolicy Katalonii na pewno będzie ciut chłodniej, niż na wspomnianych wyspach, ale w porównaniu z Monachium różnica i tak będzie spora. Obecnie Robert przebywa na zgrupowaniu swojej nowej drużyny na Florydzie. Anna, jak można się domyśleć, organizuje już nowe lokum. Wiadomo, że rodzina zamieszka pod Barceloną. W oczekiwaniu na zdjęcia nowej posiadłości kapitana polskiej reprezentacji prezentujemy kilka zdjęć z jego wakacji. zobaczcie, jak odpoczywali Lewandowscy! InstagramPrzygotowując się do przeprowadzki na stałe do Barcelony rodzina Anny i Roberta Lewandowskich zafundowała sobie wakacje na hiszpańskich wyspach Majorka i Ibiza. Na zdjęciach zamieszczonych na portalach społecznościowych widać, że parze wyraźnie służy zmiana klimatu. Wprawdzie w stolicy Katalonii na pewno będzie ciut chłodniej, niż na wspomnianych wyspach, ale w porównaniu z Monachium różnica i tak będzie spora. Obecnie Robert przebywa na zgrupowaniu swojej nowej drużyny na Florydzie. Anna, jak można się domyśleć, organizuje już nowe lokum. Wiadomo, że rodzina zamieszka pod Barceloną. W oczekiwaniu na zdjęcia nowej posiadłości kapitana polskiej reprezentacji prezentujemy kilka zdjęć z jego wakacji. zobaczcie, jak odpoczywali Lewandowscy!Polecane ofertyMateriały promocyjne partnera
Na pewno masz bardzo dużo zdjęć z wakacji. Fotografie z podróży, codziennych aktywności, spotkań z rodziną i imprez ze znajomymi to bardzo cenna pamiątka. Zdjęcia mają dar przywoływania wspomnień, więc warto do nich wracać. Nie pozwól, żeby zginęły w pamięci Twojego urządzenia. Zamiast tego, wywołaj je!
zapytał(a) o 16:59 podajcie jakies fajne komentarze do zdjec na nk?? Odpowiedzi Patka126 odpowiedział(a) o 13:34 To zdjęcie jest...No,to może ja się nie będę tak za bardzo rozpisywała...Ujmę to tylko jednym zdaniem,żeby nie było przypadkiem za dużo do czytania w tym komentarzu,bo tu wszystkich po zanudzam-wtedy nie daj Boże-przerwą czytanie w połowie i co wtedy będzie?Nie zrozumieją wogóle kompletnie mojego szczerego zdania na temat Twojego zdjęcia...No dobra,teraz już zaproponuje w końcu,żeby przejść do sedna sprawy-jak to się zwykle mówią-że bez owijania w bawełne,co nie?...Uważam że to zdjęcie jest naprawde ...Aha!bym zapomniał-bo jeżeli nie masz jeszcze ukończonych 18 lat,albo nie masz pozwolenia swoich rodziców-na piśmie rzecz jasna-to natychmiastowo zamknij tę stronę,ponieważ dla mojego komentarza takie warunki muszą zaistnieć!!...No,to teraz mogę w końcu wypowiedzieć,Moim zdaniem to zdjęcie jest...Super!No to mi się udało z tym moim krótkim komentarzem:)):* blocked odpowiedział(a) o 16:44 proponuje zgłosić sie pod 997 bo to nie legalne być tak piękną Veri13 odpowiedział(a) o 14:47 Aparat zł,dostęp do internetu ok 50 zł miesięcznie, Patrzeć na tak ładną osobę ze zdjęcia-bezcenne :)) pysiunia odpowiedział(a) o 17:01 Śliczna fotka, śliczna ty! Piękna z ciebie laska, wszyscy chłopcy sa dla ciebie! Słodziutka minka, ładnie ci z taką:) Sorka nie znam już, ale te sa coll mi zawsze pasują:) ja5553 odpowiedział(a) o 20:31 Orginals . ! ; *Słit . Ameliè odpowiedział(a) o 18:44 np: MmM boska fotka buśś albo nie obraź się ale ta fotka jest prześliczna xd LanSs . ;DMegaa Fota.[CENZURA].Szcza ;*Słitaśna. ;DOj ;D kochany/a100% crazy ;DSzacun. ;DEch...skarbq ty mój :* Moja piękna ;PAch...słońce po prostu ODLOT .!^Laleczka moja...śliczniasto ;PTii kotecku mój...ładniucho *Moja ślicznotka...;POdlot Miii...;* ;dAch pięknaŚ Tii ;* bo Moja :]Megaa ! :DAjj jaka lalunia ╔═╗║═╬╦╦═╦═╦═╗╠═║║║╬║╩╣╔║╚═╩═╣╔╩═╩╝ FoCiAa...xDDPowinnaś zgłosić się pod 997 , bo bycie tak pięknym jak ty nie jest legalne !To zdjęcie jest ...ono jest ... nie wiem jak to powiedzieć ... ono jest ... jest ... BARDZO FAJNE ! ;pXcudnie wyszłaśX ;*Mój kochany sexiak Dziękuję za dedyk słoneczko ;* też cię lovCiammm :* ♥BoOsko Kochanie : * :-)Ślicznotka z cb ! No i Śliczna Fotka . Ale ty jesteś ładniejsza ! ; : -)Uroczo :)) MmM pomysłowo!:D WoW...co za spojrzenie ... świetnie : DDwie ślicznotki:* Oooo!Jakie słodkie psiapsióły :) Super Modeleczki!:) Tylko pozazdrościć takiej fotogeniczności!:) Laska. Ślicznie laseczko :) Lasęcja;) ślicznotka Polski:* LaSska z Cb jest. . . >Mrrr .. Extra , dziewczynki !:):) Ale piękny słodziak :* Fajna foteczka :>Photoshop - I Ty możesz zostać modelką. ;D Kochanee.. Moje ŚlicnOtki.! Zajefajnie wyszłaś... Mrr...słodko kociaczku !no pięknie:) ale laska z ciebie:) ` Swetaśnie ! : * > Szał ciał..;)Słitt:*Zaj*biste.;PNice.:DBosko:)Pozytywnie..;^^Najlepszeee...xddGenialne:* odpowiedział(a) o 18:35 Jesteś słodka jak czareśniaa lecz twa fotka jak wisienkaa TwOje ;*Nie będę ci za dużo słodziła przystojniaku, bo przesłodze i z takiego aniołka zostanie kosteczka cukru.. ^^haha xdnie no. Walne prosto z mostu:CoOl ;) ;* Ślicznie ;*Dla nieba jesteś Aniołkiem w bieli, dla pszczółek najsłodszym miodem pszczelim,dla mamy małym brzdącem, dla taty dużym chłopcem, a dla mnie łobuzie chłopakiem na luzie.; * Ej Ty! To nie legalne tak Pięknie wyglądać! Bosko! :* -full wypas ^^ ;)-extraa !;*-słitaśnie ;*-mega wypas :D-świetna fotencja :)-czadersko :D-fajnie :*-ślicznaś ;*-boskobosko ^^-zaje*iście ;*-miodowo :)-pozytywnie :)-bomba ;p-Piękniuuutko ;* -boskie ;*-WoW super ;*;)-najlepsze ;]-cudnie ;*... kasiiu odpowiedział(a) o 17:05 uhuu . cuuudnie ;* __________________________ przeepięknie . =** Buusiiak . __________________________ Pięęęknotka ;* cmOk . = * _________________________ eJj . cuuudnie . ; D xDD tUlee. =** Lolo1234 odpowiedział(a) o 21:41 Super Fotki pozdrawiam Śliczne zdjęcia buziaczki Biuściki Cud miód malina i Słoneczko boskie fotki buźka `Zacnie.!albo jak ktoś doda pinezke to: .Dziaaa Ci.;* blocked odpowiedział(a) o 12:37 A no te zdjęcie jest ;p Nie wiem czy ZDOŁAM to napisać..:D Ach tam chciała dodać że zdjęcia "czarno-białe" są super.! zamyśloNa hmm...A miałam napisać coś co do zdjęcia..No ale wiesz to nie jest tak łatwo ;* Obawiam się że to nie przejdzie mi przez klawiaturę...A może jednak nie będę się rozpisywać i napisze od razu.! No to się postaram ująć to w kilku słowach..No ale wiesz te zdjęcie jest ;O Zapomniałam o najważniejszym..Oj co ja chciałam napisać[hmm]A no to przejdźmy już do końca mego komentarza xdTe zdjęcie słodkoOo...;* >_________________kocham cię wiszz_________________ty mój downe ty cmok :-) blocked odpowiedział(a) o 16:22 Super fotka , ŚLICZNIE, ŁADNIE xdd ...,fajnoo..,extra ───▒▒▒▒▒▒▒▒▌───▒▒▒▌───▒▒▒▌───░░░▌────░░░░░░░░▌──────────░░░▌───▒▒▒▌───▒▒▒▌────▒▒▒▒▒▒▒▒▌──▒▒▒▒▒▌──▒▒▒▒▒▌───▒▒▒▌────▒▒▒▌───░░░▌────░░░▌───░░░▌────░░░▌───░░░▌────░░░▌───▒▒▒▌────▒▒▒▌────▒▒▒▒▒▒▒▒▒▌──▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▌───▒▒▒▌───▒▒▒▌───░░░▌───░░░▌───░░░▌░░░░░░▌───░░░▌───▒▒▒▌ Z D J Ę C I E──▒▒▒▒▒▌──▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▌───▒▒▒▌───▒▒▒▌───░░░▌───░░░░░░░▌───░░░▌───▒▒▒▌───▒▒▒▌──▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▌──▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▌───▒▒▒▌───▒▒▒▌───░░░▌───░░░▌───░░░▌░░░░▌───░░░▌──░░░▌───▒▒▒▌───▒▒▒▌──▒▒▒▒▒▌───▒▒▒▌ Alduin odpowiedział(a) o 01:49 Kupiłaś twarz w spożywczym,że z ciebie taki pasztet? Elizkaa odpowiedział(a) o 21:57 Uważasz, że ktoś się myli? lub
x9OQbZ. tp2gaj12nz.pages.dev/350tp2gaj12nz.pages.dev/55tp2gaj12nz.pages.dev/103tp2gaj12nz.pages.dev/316tp2gaj12nz.pages.dev/148tp2gaj12nz.pages.dev/123tp2gaj12nz.pages.dev/83tp2gaj12nz.pages.dev/355tp2gaj12nz.pages.dev/78
komentarze do zdjęć z wakacji